Piątek uwielbiam, przecież nie trzeba niczego więcej dodawać. To takie proste.
Prosta gra, gdy spotykam rano kota ( co o dziwo zdarza się dosyć często) będzie to dobry dzień,
a jeśli nie spotykam żadnego przedstawiciela tego gatunku, liczę na zwykły łut szczęścia.
Jestem zdania, że koty każdego koloru i każdego gatunku przynoszą szczęście! i mruczenie, te co łaskawsze.
Nie oszukujmy się jednak! łaskawość kocia jest wyjątkową zmienną niezbadaną. Chyba mogę zaryzykować
nieśmiałe stwierdzenie, że troszkę mnie lubią. Być może widzą we mnie swoją fanatyczną wielbicielkę- tego
nie da się ukryć. Ukryj coś przed kotem- niemożliwe.
No z opóźnieniem, ale jest wpis dla kotów z okazji ich niedzielnego święta. Choć to zupełnie nędzne wytłumaczenie- nie było weny. A wena wiadomo, że kapryśna i przyszła dziś. Aż się dziwię, że tak skomplikowany proces twórczy zachodzi w moim mózgu;) wszystko dzięki liście przebojów:)
z internetu zdjęcie to:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz