wtorek, 26 lutego 2013

Impresje

Czekam z niecierpliwością na srebrzące się słońcem poranki. Słońce wczesnym rankiem jest nie tylko zaspane, ale też piękne. Potem w miarę upływu godzin rozrasta się  i otwiera  gładząc ziemię
promieniami. By pod wieczór zamykać się i usypiać. Rytuał który za każdym razem jest inny- kalejdoskop 
wrażeń. Kalejdoskop przetykanych nitek światła, które rozpadają się na milion niewidzialnych kryształków. 
Znikają w cieniu- jak nieregularne figury geometryczne. Rozpryskują się w powietrzu.
I kończy się spektakl słońca. Zamykam oczy, znowu pada deszcz. 


piątek, 22 lutego 2013

Czarny kot przebiegł mi drogę ;)

Piątek uwielbiam, przecież nie trzeba niczego więcej dodawać. To takie proste. 

 Prosta gra, gdy spotykam rano kota ( co o dziwo zdarza się dosyć często) będzie to dobry dzień, 
a jeśli nie spotykam żadnego przedstawiciela tego gatunku, liczę na zwykły łut szczęścia. 
Jestem zdania, że koty każdego koloru i każdego gatunku przynoszą szczęście! i mruczenie, te co łaskawsze. 
Nie oszukujmy się jednak! łaskawość kocia jest wyjątkową zmienną niezbadaną. Chyba mogę zaryzykować 
nieśmiałe stwierdzenie, że troszkę mnie lubią. Być może widzą we mnie swoją fanatyczną wielbicielkę- tego 
nie da się ukryć. Ukryj coś przed kotem- niemożliwe. 
No z opóźnieniem, ale jest wpis dla kotów z  okazji ich niedzielnego święta. Choć to zupełnie nędzne wytłumaczenie- nie było weny. A wena wiadomo, że kapryśna i przyszła dziś. Aż się dziwię, że tak skomplikowany proces twórczy zachodzi w moim mózgu;) wszystko dzięki liście przebojów:)









z internetu zdjęcie to:)

wtorek, 12 lutego 2013

Rok Zakochanego Ducha

Niezmiernie mi miło ogłosić światu, że mój blog poetycki ma już rok i dwa dni:). Mogę chyba sobie złożyć
gratulacje,że wytrwałam w jego prowadzeniu. Ostatnio jest na pierwszym planie, mój blog modowy schował
się w kącie.
Lubię poezję, więc to miejsce jest dla mnie spełnieniem mini marzeń. Wchodzę tu bez planu, spontanicznie,
bez poczucia jakieś idiotycznej presji. Tu rządzi słowo, słowo we wszelkich barwach i odcieniach.

Zamiast świeczek a wraz z nimi tortu (chociaż wersja ze świeczkami jest mocno tradycyjna i co najmniej
przestarzała stwierdzam po wpisaniu tortu w google)
A więc poprzestańmy na słowie:)

jestem tu sama nie na bezludnej wyspie
jestem słowem napisana
słownie- słowem słowu oddana

świat mój słowem naznaczony
wypisany napisany
to wyspa nie bezludna

jestem słowem opisanym
skórą pisaną słowem
które w dłoniach twych
nie jest bezludną wyspą
to wyspa słownie- słowem
słowu oddana

Na koniec życzenia dla bloga, a co! Spełnionych słownych wen:)


obrazek z tej strony

piątek, 8 lutego 2013

Kadr dnia wierszem

czemu my nie piszemy wierszy
czemu nie piszemy poematów
poetów
brakuje!

czemu
cz e m u
nie piszemy poematów
nie jesteśmy poetami
od języka
z języka
na języku

lingwistycznie opisani
język nie do uratowania
język nie do opisania

czemu nie piszemy poematów
dłoniami?




sobota, 2 lutego 2013

Piosenka dnia po czesku:)

usta czerwone jak korale '
jak korale barwione
usta czerwone z twoimi połączone
co na nas przyjdzie z pocałunków
czy bezwstyd między ciałami
będzie plątał się i szeptał

usta czerwone jak korale
z twymi złączone
pulsujące
to mój spadek od Ciebie
śliny ślad
co na nas przyjdzie z pocałunków
bezwstyd dla ciała

weź usta me czerwone
do ust by
co nam przyjdzie z pocałunków tych?
koniec historii tej z ust do ust przekazywanej

Jaromir Nohavica Jine to nebude