poniedziałek, 29 października 2012

kadr dnia zimowego

To jest moja cisza. Jestem rozłamana i znowu łykam łapczywie pustą przestrzeń. Jestem tu Królową.
Chce nowego życia nie mieszanego z tym co było. Jestem odrobinę zmęczona pielęgnowaniem poprzednich
bytów. To jest moja nowa cisza pełna znaków zapytania. Znaków pytania o nowe.
Na razie staram się porządkować i prostować, to jest dużo trudniejsze niż mi się wydawało. tęsknie. 

Pragnę tylko kubka z pyszną herbatą i książki pod kocem. Przepis na przetrwanie zimy i tak jest tylko jeden
zapadnięcie z sen zimowy. Niemożliwe (niestety) przy moim nowym trybie życia.
Ale może i być jeszcze czekolada.

I tak w rankingu rzeczy najlepszych pierwsze są wiersze:). Nowe wkrótce:)

czwartek, 25 października 2012

wiersz

to twarz której uczę się na pamięć
jesteś moją pamięcią
to twarz, którą zapominam
by odtwarzać ją palcami

na palcach liczę skórę
dodaję ją ustami
jestem mistrzem liczb

to twarz której uczę się
jesteś moją niepamięcią
nie znam tak wielu cyfr

wtorek, 23 października 2012

W kadrze dnia: wierszem


a ty jesteś
wewnątrz mnie
na ustach mych
zwiedzam wszechświat
twojego ciała
jestem pośrodku Twych ramion
to wszechświat nieobecny


****

ta noc jest czarna przestrzenią
by poznać ją dotykam ustami
to czarna noc której 
smak jest w twoich wargach

ta noc kołysanka gdzie ciemno
poznaję ją po szorstkiej skórze
gładzę ją dłonią 
to psychodeliczne sny
kołysanka z ust pomiędzy ustami 
pełnymi śliny.









środa, 17 października 2012

wiersz

przestrzenią jesteś
w której oddycham
jesteś ciałem
to ciało brzydkie
to mięso

przestrzenią jestem
w której oddycham
jestem ciałem
to ciało
to mięso

zamykam ciało
w przestrzeni
w której oddech
jest ciałem

Inspiracje

Różewiczem inspiracje ciąg dalszy. Dziś wierszem, który znam od dawna, ale dopiero dziś go odkurzyłam. Odnalazłam w starym licealnym zeszycie- notatniku. Czasem jednak warto coś zostawić na pamiątkę;).

***
Kto mi związał ręce
stawiam znaki na drodze
ten oznacza ptaka
ten niebo
ten oznacza ptaka
bez nieba
bez skrzydeł
bez oka
to nie są ręce złożone do lotu

***
stoję na zewnątrz siebie 
moje dłonie puste 
nie są znakiem 
nie są drogą 
stoję na zewnątrz siebie 
moje niebo 
nie jest znakiem 
nie jest drogą 
jestem ciałem zewnętrznym 
mam puste dłonie 


wtorek, 16 października 2012

poezja absolutna

w wiersz jestem ubrana
w wiersz wystrojona
w wierszu płynie krew
spieniona krew błękitna

z wiersza jestem rozebrana
bez wiersza naga
to ciało bez tkanki


papier pusty
pełen znaków
papier gęsty jak las
znika między słowami

jestem wierszem
płynie w moim wierszu
krew królewska

Identyfikacja Poety z wierszem. Wiersz realny musi być, żywy.

niedziela, 14 października 2012

Minimalizm

to przestrzenny czas
gdzie usta
to przestrzenny czas
gdzie serce
bije
to huk upadającego liścia

Minimalizm poetycki ostatnio jest moim ulubionym. I bliskim mi. A wiersz swobodnie płynie we krwi-
 wena natchnienie rozchodzące się między włóknami mózgu. Sprawia to jedna piosenka, z której znam chyba już każdą nutę. Dawno tak nic na mnie intensywnie poetycko nie działało. Jest genialna.
Jessie Ware Wildest moments wykorzystuje ten stan, żeby go utrwalić.

jesteś w wierszu
konstrukcją słowa
to poezja
trudnych słów
jesteś w uderzeniach serca
wiersza
to konstrukcja słowa



piątek, 12 października 2012

Poeto!

Wiem, że temat poezji tu się przewija na okrągło. Ale ten blog ma niewielu czytelników, więc mam nadzieję, że zaglądają tu bo lubią.

Chciałam wstawić swój wiersz i skończyć posta, ale przypomniała mi się lektura "wierszy" poetów amatorów. Nie będę pisać na jakim portalu je znalazłam. Było to najogólniej rzecz biorąc coś okropnego, od czego można mieć koszmary w nocy. Poziom tych wierszy jest dołujący. Nie wiem skąd ludzie 
biorą przekonanie, że to w ogóle poezja. Samokrytyka to podstawa zanim zamieszczam coś w Internecie 
najpierw myślę. Tak samo jest z wierszami trzeba myśleć zanim jak się je napisze! A potem 
( o zgrozo!) przeczytać. 
Nie mam litości dla tych, którzy mordują tą najpiękniejszą dziedzinę słowa pisanego. 

Przede wszystkim wiersz to nie wyliczanka ( też popełniałam takie błędy) między wersami musi być 
logiczny związek. Wiersze są zbiorem krótkich historii na temat. Motyw przewodni jest kluczem 
do sukcesu. Wbrew pozorom można pisać o wszystkim, ale tylko wtedy gdy jest to pisane 
w sposób nie oczywisty. Można pokusić się o nieszablonowe skojarzenia, porównania
Porównania są przecież w wierszu ważne, najważniejsze. 
Najgorsze jest pisanie rzeczy oczywistych, stereotypowych. Nie, nie! Już lepiej żeby wiersz był dziwny 
niż schematyczny. Dziwny najczęściej znaczy ciekawy. 

Jeśli jesteśmy na początku drogi pierwsze wiersze należy chować do szuflady. Potem wyjąć i przeczytać 
za jakiś czas. Każdy indywidualnie dojrzewa poetycko, ale trzeba chociaż zacząć zapuszczać korzenie żeby 
wyjąć je na światło dzienne. Pisanie jest sztuką, ale też ciężką pracą. Zwykle jest to długa droga zresztą poeta rozwija się przez cały czas pisania- i to jest najpiękniejsze. To proces jak wzrost roślin, nie od razu 
z małego ziarenka wyrasta piękny dąb. 


Pozwoliłam sobie napisać ten tekst z pozycji poety doświadczonego. Wiersze piszę od około 
10 lat. Tych, które uważam za dobre napisałam ok. 600. Aczkolwiek nie uważam się za poetkę genialną (Broń Boże) wciąż poszukuję i zaglądam do mistrzów. Chciałam przedstawić moją metodę na wiersze. No i nie zapominajmy o niebanalnej kwestii weny- bardzo kapryśnej damie (skądinąd). Życzę Wam Młodzi Poeci udanych poszukiwań.   
A na koniec moja miniatura jesienna:

jesteś liściem kruchym
liściem kamiennym łatwopalnym
gdy opadasz na moje usta 
kruszą się w blasku śliny







sobota, 6 października 2012

Never let me go

prześwietlenia czy znikniesz
w cieniu światła 
które błyszczy?

powietrze lśniące na skraju rzęs
czy to motyl między 
między powłokami chmur?

znikasz w moim ciele 
jak krew
znikasz w moim ciele
jesteś krwią jego błękitną 
królewską 

Wiersz płynie we krwi. Natchnienie wróciło!


czwartek, 4 października 2012

Kadr poezji

Chce napisać wiersz gubię myśli. Gubię chwile relaksu. Umykają mi chwile ciszy, a może
to teraz czuję je ostrzej? Różnica nastąpiła w czasie- zmiennym nagle, który przyspieszał. I zmalał.
Zgubiłam miliony minut samotności, które pielęgnowałam aż uschły.

Wierszem bym mogła to opisać. Gdybym umiała je jeszcze pisać. Szukam natchnienia w Różewiczu, Leśmianie, może zbyt zachłannie.
Na tą okoliczność znalazłam genialny wiersz ( nie mój) a Różewicza właśnie:

posłowie do poematu

powoli ostrożnie
trzeba zdejmować słowa

rozbierać obraz z obrazu
kształt z barw
obrazy z uczuć
aż do rdzenia
do języka cierpienia
do śmierci

są wiersze
wewnętrzne
i wiersze zewnętrzne
są wiersze skończone uchwytne
wyrzucone
na powierzchnię
przez wiedzę rutynę
promienne
jak światło
i są inne
płynne senne
ciemne.

Inspiracja powyższym dziełem:

Jestem wierszem płynnym
sennym
to labirynt gdzie szukam
znaków zapytania
jestem wierszem ciemnym
płynie we krwi
ciemnej
która drga we włóknach serca
Jestem wierszem zewnętrznym
pisanym językiem żywym.

Udało się inny Poeta na niemoc twórczą zawsze pomaga:).



poniedziałek, 1 października 2012

Róg obfitości

Czytam polską poezję. Jestem bogata w piękne słowa. Poezja po polsku ma swój niepowtarzalny smak, który stopniowo odkrywany pozwala patrzeć głębiej. Jest ona głęboka choć różne są oblicza jej wrażliwości. Niektóre mają dla mnie zbyt gorzki smak, a niektóre kompletnie są niestrawne. Ale są i smaki słodkie nawet jeśli pisane surowymi słowami. 

Generalnie najczęściej piszę dość krótkie wiersze (choć jest to pojęcie względne) i takie najbardziej lubię czytać. W tym właśnie tkwi moim zdaniem mistrzostwo Poświatowskiej: jej krótkie formy są zaskakująco celne i genialnie ujęte. Po prostu. Czasem piszę dłuższy wiersz (max jedna strona A4) ale tylko gdy mam konkretny pomysł,  zwykle zaczerpnięty z Leśmiana.

Odkrywam teraz Różewicza ( to pierwsze nazwisko na mojej ambitnej liście), którego wiersze trudno skategoryzować pomimo pewnych kłopotów interpretacyjnych- myślę, że się polubimy. Nie wiem jeszcze czy spełniają one najważniejszy warunek: czy da się nimi inspirować ( wpływa to na długość trwania znajomości czy też chęci odkrywania kolejnych.)

Na koniec perełka z tomiku: Na powierzchni poematu i w środku:

Wiersz pisany o świcie

Piszę ten wiersz
w szarości miekkiej
w ciszy bez światła
jak w rosnącej 
kuli pleśni

papier bezbarwny
pod moją ręką
bezdrzewny, bezkresny
rozwidnia się

umarli
są przeźroczyści
widzę przez nich
wielkie miasta Usta
stół książek dzban
żółty kwiat
słyszę śmiech
znikają 

to znów gęstnieją
zarastają świat.

26.7.1965 r.