wtorek, 21 czerwca 2016

z wtorku

mała radość w pierwszy dzień lata. w kuchni nadal pachną truskawki, koper we wszystkim w zupie i na kanapkach. bez kopru moje życie kuchenne nie miałoby sensu. zrobiłam trzecie ogórki małosolne
(sprawdzałam w warzywniaku, czy ładnie pachną, powinny wyjść) bez ogórków to już byłaby prawdziwa tragedia. nie lubię tragedii dlatego łączę ogórki i koper. 
jeszcze większa kuchenna radość z wczoraj drożdżówek z serem, mam do tego przepisu tylko dwa zastrzeżenia: ser jest stanowczo za słodki i składanie każdej z nich w klasyczną kopertę jest lekko irytujące. następne jakie zrobię będą zwijane w ślimaka. a przepis z cukierni lidla. 

a książki nadal nesbo i poniedziałkowe dzieci. sprawdzałam urodziłam się w piątek, będę mniej nieszczęśliwa. czytanie ich prawie jednocześnie to jak przeskakiwanie z letniej pogody do chłodnej zimy. w ogóle czerwiec jest rekordowy pod względem ilości książek, mam już od tego lekki zawrót głowy. 

żeby to było chociaż piękne lato. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz