piątek, 12 października 2012

Poeto!

Wiem, że temat poezji tu się przewija na okrągło. Ale ten blog ma niewielu czytelników, więc mam nadzieję, że zaglądają tu bo lubią.

Chciałam wstawić swój wiersz i skończyć posta, ale przypomniała mi się lektura "wierszy" poetów amatorów. Nie będę pisać na jakim portalu je znalazłam. Było to najogólniej rzecz biorąc coś okropnego, od czego można mieć koszmary w nocy. Poziom tych wierszy jest dołujący. Nie wiem skąd ludzie 
biorą przekonanie, że to w ogóle poezja. Samokrytyka to podstawa zanim zamieszczam coś w Internecie 
najpierw myślę. Tak samo jest z wierszami trzeba myśleć zanim jak się je napisze! A potem 
( o zgrozo!) przeczytać. 
Nie mam litości dla tych, którzy mordują tą najpiękniejszą dziedzinę słowa pisanego. 

Przede wszystkim wiersz to nie wyliczanka ( też popełniałam takie błędy) między wersami musi być 
logiczny związek. Wiersze są zbiorem krótkich historii na temat. Motyw przewodni jest kluczem 
do sukcesu. Wbrew pozorom można pisać o wszystkim, ale tylko wtedy gdy jest to pisane 
w sposób nie oczywisty. Można pokusić się o nieszablonowe skojarzenia, porównania
Porównania są przecież w wierszu ważne, najważniejsze. 
Najgorsze jest pisanie rzeczy oczywistych, stereotypowych. Nie, nie! Już lepiej żeby wiersz był dziwny 
niż schematyczny. Dziwny najczęściej znaczy ciekawy. 

Jeśli jesteśmy na początku drogi pierwsze wiersze należy chować do szuflady. Potem wyjąć i przeczytać 
za jakiś czas. Każdy indywidualnie dojrzewa poetycko, ale trzeba chociaż zacząć zapuszczać korzenie żeby 
wyjąć je na światło dzienne. Pisanie jest sztuką, ale też ciężką pracą. Zwykle jest to długa droga zresztą poeta rozwija się przez cały czas pisania- i to jest najpiękniejsze. To proces jak wzrost roślin, nie od razu 
z małego ziarenka wyrasta piękny dąb. 


Pozwoliłam sobie napisać ten tekst z pozycji poety doświadczonego. Wiersze piszę od około 
10 lat. Tych, które uważam za dobre napisałam ok. 600. Aczkolwiek nie uważam się za poetkę genialną (Broń Boże) wciąż poszukuję i zaglądam do mistrzów. Chciałam przedstawić moją metodę na wiersze. No i nie zapominajmy o niebanalnej kwestii weny- bardzo kapryśnej damie (skądinąd). Życzę Wam Młodzi Poeci udanych poszukiwań.   
A na koniec moja miniatura jesienna:

jesteś liściem kruchym
liściem kamiennym łatwopalnym
gdy opadasz na moje usta 
kruszą się w blasku śliny







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz