Wyciągam dłoń do słońca, chciałabym je zachować na zawsze. Chociaż czuje się pochmurna wewnątrz.
Momentami burzowa i granatowa w środku. Pukam do drzwi kamienia i zastanawiam się czy nie jest pusty w środku, bo może coś mnie go wewnątrz zjada? Dużo rzeczy mnie ostatnio pochłania niekoniecznie w najbardziej
optymistycznym sensie. Czasem czuję się kamienna i wypalona.
Stąd na przykład upodobanie do tej piosenki, mam jedną płytę zespołu Slipknot i jeden ulubiony utwór
The Blister Exists która jakimś cudem (nie pytajcie o uzasadnienie) starannie miażdży i naprawia serce.
Do mojego serca płynie krew rockowa i metalowa, zdarza się w każdym razie.
Ale jeśli ktoś śledzi mojego bloga, wie że w mojej duszy czasem gra iskierka romantyczna... i pełna łagodności. Przejawia się to sięganiem po Agnes Obel i inne wokalistki z tego kręgu.
Niniejszym wyzwaniem zakończę mój post:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz