czwartek, 6 września 2012

what the book gave me?

Literackie poszukiwania i odkrycia nigdy się nie kończą. Wędrując po labiryntach bibliotek i patrząc na uginające się półki pod książkami czasem czuje się tam jak w moim prywatnym "raju". Lubię wracać do tej ciszy, patrzeć jak słońce kładzie się na cieniem na grzbietach książek.
To miejsce dla mnie absolutnie magiczne, gdzie uciekam w świat wyobraźni. A ten lubię najbardziej.
Chciałabym żeby moje wydane wiersze też kiedyś pojawiły się w bibliotece. :) Ale nie w dziale: lektura szkolna ( nigdy nie byłam ich wielbicielką, a poza tym analizowanie wierszy w sposób szkolny zawsze przyprawiało mnie o dreszcz uzasadnionej grozy!)

źródło: http://strefadesignu.blox.pl/html

Moje poszukiwania literackie właściwie są jak gałęzie drzewa rozprzestrzeniają się w różnorodnych kierunkach. Choć bywam też monotematyczna czytając na okrągło kryminały. A tymi ostatnimi czuję przesyt. Teraz szukam literatury pięknej, powieści o spokojnym rytmie akcji.
Kryminały to przecież głównie mrok, ciemność. Tak jak u Mankella bardzo zapadł mi w pamięć obraz deszczowej i zimnej Skanii, czy też u Nesbo dość ponurego Oslo. Same postacie głównych bohaterów policjantów to nie mieli panowie, wręcz przeciwnie-Najczęściej są samotnymi pracoholikami z jednym lubi więcej nałogiem będącymi jednocześnie najlepszymi policjantami w Wydziale Zabójstw. Przykłady?Wallander lub Harry Hole.
Teraz czas na uspokojenie akcji serca i akcji książki jako takiej  wchodzę do krainy łagodności. Chcę sobie przypomnieć Anię z Zielonego Wzgórza. ( to chyba najbardziej poetycka bohaterka literacka świata!)
zamknąć oczy- jestem w kranie wyobraźni!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz