środa, 29 sierpnia 2012

Don't leave my hyper heart alone on the water

Lubię ostatnio nostalgiczną muzykę i ciszę przeplataną krótkim oczekiwaniem na następny utwór.
Czekam też na natchnienie stąd ten wybór, bo ono nadchodzi tylko przy piosenkach z duszą.
A brak mi nowych wierszy. Poezji, która zmienia słowa w błyszczące kule, w błyszczące światło.
Nic tak nie zachwyca jak końcowy efekt procesu pracy nad słowem.

No to co, że The National jest totalnie smętne, ale z drugiej strony piękne. Cóż trzeba by nagrać dobrą
piosenkę? Wystarczy gitara i dobry głos. Myślę, że szukam po dobrej stronie. I post się lepiej pisze.
A wiersz po prostu przyjdzie w odpowiednim czasie. Na razie cisza oczekująca na następny utwór.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz