promieniami. By pod wieczór zamykać się i usypiać. Rytuał który za każdym razem jest inny- kalejdoskop
wrażeń. Kalejdoskop przetykanych nitek światła, które rozpadają się na milion niewidzialnych kryształków.
Znikają w cieniu- jak nieregularne figury geometryczne. Rozpryskują się w powietrzu.
I kończy się spektakl słońca. Zamykam oczy, znowu pada deszcz.
I kończy się spektakl słońca. Zamykam oczy, znowu pada deszcz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz