szukam słowa namaszczam je śliną
ruchem palca prostym
powołuje do życia
wewnątrz pulsuje krew
szukam słowa
w nim ojczyzna moja
bo to słowo sycące jak chleb
szukam słowa w powłoce
kamienia kruchego w środku
rozkruszam w dłoni chleb
by nasycić nim głód
wielki głód słowa
dwie wariacje na ten sam temat. O słowie wiersze pisze się inaczej. Chyba rozważniej i głębiej.
To taki rodzaj pochwały dla samej poezji. Poza tym obydwa inspirowane są Szymborską
(czytam Czarną piosenkę- zupełnie pierwsze utwory Noblistki) z pewnością warte odnotowania w osobnym poście, niebawem!
wzajemnie próbujemy
naszych słów
próbujemy aż staną się
smakiem gorzkim
wzajemnie próbujemy naszych słów
aż do smaku krwi gorzkiej
aż nam ten smak spowszednieje
byśmy nie mogli rozpoznać
tego lasu który zbudowaliśmy z liter
by pozostał nieznany